sobota, 19 lipca 2014

7. I'm a fucking monster!

Widziałam to zdziwienie w ich oczach i nic nie mogłam powiedzieć. Poco ja to zrobiłam?!
- Hope...- Niall wyrwał się Harry'emu i podbiegł do mnie. Czułam się okropnie... Ja nigdy nie używałam swoich mocy... Starałam się o nich zapomnieć, a teraz? Nialler chciał chwycić moją twarz w dłonie, ale ja się odsunęłam.- Ej, Hope...
- Wyjdźcie stąd...
- Nie rozkazuj mi!- Krzyknął Harry. Nadal miał ciemne oczy i było widać, że jest wściekły.
- Powiedziałam...- Podeszłam bliżej niego i stanęłam z nim twarzą w twarz.- Wyjdź.stąd.
- Wiesz, że się Ciebie nie boję...- Przejechał palcem po moim policzku.
- A powinieneś...- Nigdy nie pozwalałam swojej "ciemnej" stronie na aż takie ujawnienie. Nie wiedziałam co się może ze mną stać. Jedyna rzecz, do której kiedyś dopuściłam to dziwna zmiana koloru oczu.

Szłam powoli przez szkołę, wsłuchując się w szepty ludzi. Dzień wcześniej postanowiłam, że przekonają się kim jestem i do czego jestem zdolna. Usłyszałam dzwonek na lekcje. Skierowałam się do klasy, w której miałam matematykę- pierwszą lekcję. Nauczycielka się spóźniała, więc reszta klasy zaczęła biegać po całej sali i robić różne głupie rzeczy. Ja wolałam powtórzyć materiał, bo babka od matmy to straszna żyleta, więc jak nie odpowiem jej na jedno pytanie, to jedynka i uwaga murowane. Wtedy byłaby awantura w domu, a ja mam już dość problemów.
- Te! Kujon!- Dostałam jakąś papierową kulka w głowę. Odwróciłam się szybko i zobaczyłam uśmiechniętą Caroline.
- Czego chcesz?- Odpowiedziałam obojętnie, zupełnie się nią nie przejmując.
- No, no, no...- Usiadła na krześle zaraz obok mnie.- Widzę, że ktoś nabrał pewności siebie. Jeszcze Ci się ten humorek zmieni...- Wstała powoli i wyszła z sali. Z czystej ciekawości ruszyłam za nią. Znalazłam Caroline stojącą na środku korytarza. W ręce miała mój telefon. Zupełnie nie wiedziałam skąd go ma! Musiała mi go wyciągnąć z kieszeni bluzy, kiedy usiadła obok mnie. Telefon był wtedy najważniejszą dla mnie rzeczą. Dzięki niemu mogłam przez cały czas kontaktować się z Niallem, a miałam tylko jego. W telefonie miałam najbardziej osobiste informacje! A ona ma go teraz w swoich łapach. Na jej twarz wkradł się głupi uśmieszek.
- Masz tu bardzo ładne zdjęcia z tym Twoim Niallem...- Podeszła bliżej mnie.- Myślisz, że ktoś taki jak on, zainteresuje się Tobą? Nie masz u niego szans!- Zaśmiała się pod nosem.- Ciekawe co powiesz na to...- Rzuciła mi mój telefon. Miałam na nim jedną wiadomość, zapewne od niej. Nie wiedziałam o co może chodzić, ale zobaczyłam co to jest. Moim oczom ukazało się zdjęcie Caroline i Nialla, jak się całują. Zabolało... Nialler był dla mnie bardzo ważny, a teraz? Nie to, że byłam w nim zakochana, tylko to, że nawet mój największy wróg dał radę przeciągnąć go na swoją stronę, to bolało... Rzuciłam telefonem o ścianę, co spowodowało, że rozbił się na kilka kawałków. Caroline śmiała się ze mnie, ale ja dałam się ponieść emocją. "Możesz ją skrzywdzić..." Usłyszałam głos Nicka. Poniosło mnie. Podeszłam do niej, stając z nią twarzą w twarz. Widziałam, że się boi. W jednej sekundzie chciała zacząć krzyczeć.
- T-t-twoje oczy...- Wydukała. Nie wiedziałam o co chodzi, więc zostawiłam ją w spokoju, pozbierałam telefon i pobiegłam do łazienki. Były lekcje, a Caroline wystraszona wróciła do sali, więc byłam sama. Podeszłam do lustra. Moje oczy były czarne. Całe białko, jak i tęczówka oraz źrenica były kruczoczarne. Sama się wtedy wystraszyłam. Mrugnęłam kilka razy i za którymś moje oczy wróciły do normy. Nie wróciłam na lekcje. Uciekłam na łąkę...



Teraz nie wiem czy moje oczy są normalne czy nie, nie czuje tego. Nie chcę narażać ani Nialla, ani nikogo innego. A najgorsze jest to, że nie potrafię panować nad swoimi mocami.
- Nie sądzę...
- Spierdalaj!- Krzyknęłam i pokazałam palcem drzwi, które pod wpływem ruchu mojej ręki same się otworzyły. W rogu pokoju zobaczyłam uśmiechającego się Nicka. Nie wiem dlaczego tak bardzo lubi, kiedy krzywdzę innych, kiedy jesteś świadoma swoich możliwości i je wykorzystuje. Wiem, że karmi się mną, ale czym konkretnie? Może właśnie tym? Może krzywdą ludzką? Na swoim ramieniu poczułam dłoń Nialla, który pociągnął mnie w swoją stronę. Stałam z nim twarzą w twarz, tak samo jak wcześniej z Harrym.
- Popatrz na mnie, Hope.- Nie odpowiedziałam tylko wykonałam jego polecenie.- Uspokój się, on mi ani Tobie nic nie zrobi, tak?- Przytulił mnie mocno, a ja wreszcie zaczęłam nad sobą panować. Odsunęłam się od blondyna i chciałam spojrzeć mu w oczy, ale on odwrócił wzrok.
- Co?
- Zamknij oczy...- Wydukał nadal patrząc się w ziemię.
- Ale dlaczego?- Pokazał palcem na lustro, które wisiało na ścianie. Znowu to samo, czyli dopiero teraz się zmieniły... Sama się bałam, bo nie mogłam nad tym panować. Wiedziałam tylko o niektórych swoich zdolnościach, a i tak nie mogłam nad nimi zapanować! A reszta? Tym bardziej nie wiem co mam robić! Nie wiem dlaczego zmieniają mi się oczy, nie wiem jaką to ma "funkcję".
- Zamknij oczy...- Powtórzył bardziej stanowczo.
- Ale...
- Chce Ci pomóc, tak?!- Nadal na mnie nie patrzył. Wykonałam jego polecenie.
- Już...
- Policz do trzech i otwórz.- Nie wiem jak ma mi to pomóc, ale nie wnikam. Policzyłam do trzech i powoli otworzyłam oczy. Spojrzałam w lustro, a mój wzrok był normalny. Teraz zorientowałam się, że Niall nawet się nie bał. Może Nick ma racje? Może oni są inni? Ale, że ja się wcześniej nie zorientowałam?
- Jak ty to?
- Nieważne, Hope...- Przytulił mnie, a ja przeniosłam wzrok na Harry'ego. Jego tęczówki nabrały bordowego koloru i nie wyglądał ma specjalnie spokojnego. Znam się na tym... Patrzyłam mu prosto w oczy i przeszłam do kuchni, skąd wzięłam nóż. Wróciłam do salonu i stanęłam na przeciwko Hazzy.
- Co ty robisz?- Niall znalazł się obok mnie, a Styles głupio się uśmiechnął. Przejechałam nożem po wewnętrznej stronie dłoni, następnie mocno ją ściskając, co spowodowało, że krew kapała na podłogę. Dokładnie obserwowałam reakcję Harry'ego. Z tym swoim głupim uśmieszkiem podszedł do mnie i chwycił moją dłoń unosząc ją do góry, mniej więcej na wysokość swoich ust. Kilka kropel wylądowało na jego wargach, a on je zlizał. Westchnął cicho i zamknął ma chwile oczy.
- Nie wiesz co robisz...- Wyszczerzył się do mnie.
- Zawsze wiem co robię...
- Tyle stworzeń chce mieć chociaż krople twojej krwi, a ja mam ich dość sporo i to jeszcze od tak... Radzę Ci, nie prowokuj wampira, bo kiedyś mogę się nie powstrzymać...
- Dawaj...- Uśmiechnęłam się i spojrzałam za jego ramię, gdzie stał Nick. On nigdy w życiu nie pozwoli mu mnie tknąć.
- Nie mogę...
- No właśnie... Wiedziałam, że z Tobą jest coś nie tak, że wy jesteście inni... Prawda Irish?- Odwróciłam się w stronę Nialla, który stanął jak wryty, kiedy usłyszał ostatnie słowo.- Daj spokój, Niall... Nie jestem głupia, umiem łączyć fakty... A zaraz się dowiemy, kim jest reszta.- Wyszłam z domu i skierowałam się do chłopaków. W jednej ręce nadal miałam nóż, a z drugiej sączyła się krew. Nialler i Harry ruszyli zaraz za mną. Kiedy miałam wchodzić do środka czyjaś ręka chwyciła mój nadgarstek i nie pozwoliła mi na to. Byłam przekonana, że to Niall, ale jednak nie, Harry...- Co?!
- Nie powiesz im...
- Niby dlaczego?!
- Dowiedzą się kim jesteś...
- A co?! Jesteście za głupi, żeby to wyczuć?- Zaśmiałam się pod nosem i weszłam do środka. Stanęłam na środku salonu, gdzie siedziała reszta chłopaków.- Kim jesteście?- Walnęłam prosto z mostu. Louis podniósł się gwałtownie i podszedł do mnie. Tuż obok mnie znalazł się Styles i Nialler. Harry'emu ten głupi uśmieszek nie schodził z twarzy.
- Ona...- Zaczął Louis, ale po chwili urwał.
- Kim jesteście, do cholery?!- Wbiłam nóż w blat stołu i wróciłam na środek pokoju.- Mów...- Podeszłam do Louisa i stanęłam z nim twarzą w twarz. Wiedziałam jak bardzo przenikliwy potrafi być mój wzrok.
- Ona wie, nie musicie się ukrywać. Co więcej...
- Ona jest wybrana...- Dokończył za Harry'ego Louis i odsunął się kilka kroków w tył. Nie musiałam długo czekać, aż zobaczę kły chłopaka. To samo stało się z Zaynem i Liamem, czyli tylko Niall jest tu zwierzaczkiem.
- Jakim cudem ja się nie zorientowałam?! Przecież kurwa głupia nie jestem!- Zaczęłam gadać sama do siebie. Kompletnie zignorowałam chłopaków, którzy patrzyli się na krew kapiącą z mojej dłoni.
- Niall...- Zaczął Liam.- Znałeś ją wcześniej, dlaczego nam o tym nie powiedziałeś?
- Ja...- Blondyn się zająknął. Li ma rację.
- Wiedziałeś od początku! Dlaczego nie powiedziałeś kim jesteś?! Sama zaczynałam wierzyć, że jestem wariatką, a dowód na to, że tak nie jest miałam pod ręką! Okłamywałeś mnie! A ja myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi! Byłeś jedyną osobą, której ufałam! Jak mogłeś mi to zrobić?!- Krzyczałam na niego, nie przejmując się obecnością reszty. Okłamywał mnie... Wiedział o wszystkim, a nie był w stanie nic mi wytłumaczyć. Odwróciłam się na pięcie i skierowałam w stronę wyjścia. Otworzyłam drzwi, ale w progu stał on... Wepchnął mnie z powrotem do środka i przycisnął do ściany. Jego wzrok skupił się na zakrwawionej dłoni.

---------------------------------------------------------

Kolejny niezbyt długi, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz! (Kocham to! xd) Zauważyłam, że teraźniejsze rozdziały nie są aż tak długie jak te pierwsze. Nic na to nie poradzę, bo muszę ucinać w odpowiednich momentach. U mnie wakacje jakoś tam lecą. Przyszły mi pianki koloryzujące czerwona i niebieska, więc będziemy się farbować! XD Poza tym wreszcie postanowiłam wziąć się za siebie. Mam nogi jak balerony i jestem tłustą świnią xd Więc zaczynam zdrowe odżywianko i ćwiczenia. Chodzi mi głównie o nogi, więc zaczęłam to sławne coś "Miley Cyrus Workout: sexy legs" I muszę powiedzieć, że po pierwszym razie miałam takie zakwasy, że nie mogłam normalnie siedzieć! Bolała mnie dupa, uda, łydki! Wszystko! A o chodzeniu po schodach już nie wspomnę... Jeszcze do tego biegam. Poza tym ja, wstająca codziennie o 10-11, w niedzielę o 6 rano jedę w góry na zbieranie borówek ^^ Jak na mnie to ogromny wyczyn. Mam dość swojej figury, więc trzymajcie za mnie kciuki, żebym dała radę. Czyli podsumowując, wakacje na sportowo. Musze być chuda, bo przed bff popadam w kompleksy ;-; Ale normalnie się o siebie martwię ;-; Jadłam jak Niall, 24h na dobę, a ostatnio zjadłam praktycznie tylko marchewkę i myślałam, że się zrzygam ;-; To jest straszne! Dobra! Trzymajcie za mnie kciuki :3 Jak tam Wasze wakacje? I gdzie są moje fotki na Aska? Miłych kolejnych dni laby <3 Do następnego, Misiaki! <3

17 komentarzy:

  1. Kto tu jest baleron ? Chyba ja -.- Ech Klauds ... Wiesz co Ci powiem weszlam na Twojego bloga przeczytalam LA oswiezam i patrze o 7 rozdzial hahah XD <3 SZCZEZRE TEZ JUZ NIE JEM JA HORAN 24H :c zmienilam sie ostatnio nwm co sie ze mna dzieje jestem coraz bardziej smutna i wgl :c mam dosc wielu rzeczy ! Chce sie przeprowadzic z tego durnwgo miasta :c ECHH ALE NIE DZISIAJ O TYM XD KLOCHAM VIE KLAUDS ! SORKI , ALE ORTOGRAFIA NIE DLA MNIE XD W DODATKU JEST NOC XDD DOBLANOC KOCIAKU ! XD WIESZ CO ZMIENIALS SIE KLAUDS ADA TEZ JA TEZ CO SIE DZIEJE ? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieto Ty po nocach nie śpisz?! Ja rozumiem jest prawie 1 w nocy, to ortografia nawet u mnie leży. (Moja ortografia zawsze leży i kwiczy xd) Ale wiesz co? Ja tak jakby nie wiedziałam, że się zmieniłam XD Musisz mi to wytłumaczyć, misiek <3 A ja nie śpie, bo zboczeniec ja od 5 godzin czytam Stockholm Syndrome i najgorsze jest to, że już kończe ;-; A Ty spać, a nie! XD Wytłumaczysz mi z której strony się zmieniłam :c Bo nie zasne, no! A i jeszcze dwie ostatnie rzeczy:
      1. Nie szmutaj! :C
      2. Doblanoc <3
      Czekaj jeszcze trzecia XD
      3. Przeprowadzaj się do mnie, chętnie przygarnę <3

      Usuń
    2. Babki, wszystkie jestesmy piekne i mlode xD i mamy 5 mezow. Czego chciec wiecej?? :D

      Usuń
  2. No hej misku :* rozdzial supcio.
    Jak dla mnie twoja figurka nie jest jeszcze tragiczna xD. Nie maartw sie tym za barrldzo bo ja chuda tez nie jestem <3
    A ty Karolinko nie smuc sie jebnij smajjla i odluz problemy na bok <3 sa wakacje :)) :*** no to do nastepnego :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po "jebnij smajla" śmiałam się tak bardzo, że musiałam iść do kibla i nie byłam w stanie doczytać reszty XD Nie ma to jak o 1 w nocy zpierdzielać do kibelka :3

      Usuń
    2. <3 ' jebnij smajla ' XDD HAHA OKEJ XD

      Usuń
  3. Boże suuperrrrr!!!! Kiedy nn?!! Nie mogę się doczekać!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny w środę! Wielki dzień, co? 23 lipca <3

      Usuń
  4. Cudowny rozdział, tylko kim jest ten "ktoś", mam pewne podejrzenia, ale nie będę zapeszać ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz, bo jestem straszliwie ciekawa co wymyśliłaś <3 I szczerze wątpię, ze zgadłaś, ale może... Ludzie nieźle kombinują <3 Czekam na odpowiedź ;)

      Usuń
  5. Ciekawe, całkiem nieźle napisane opowiadanie :)
    Zapraszam na http://zakurzone-stronice.blogspot.com/ - recenzje, warsztaty pisarskie i wiele innych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, że teraz komentuję mimo to, że rano czytałam bloga ale... musiałam iść zaszczepić psa a później z mamą do sklepu szłam, do tego doszło sprzątanie i odwiedziny brata z dziewczyną i bratankiem. :)
    Więc, teraz przechodzę do rzeczy. Rozdział zaskakujący. Świetny. I kończący się w idealnym momencie. <3
    Dziewczyno ubóstwiam Twoje opowiadanie. *,* Naprawdę jest cudowny. Ta akcja, uczucia, doznania... wszystko takie jakie powinno być. :D
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. ;)
    Zapraszam również na swój blog: http://silver-rose-of-hope.blogspot.com
    Pozdrawiam i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne opowiadanie ;) Czekam na więcej ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej! Otrzymujesz nominacje do Libster Award! Więcej informacji http://dont-judge-me-by-my-look-pl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeej, Nialler wilkołakiem.....a reszta wampirami. Nie sądziłam, że tak się sprawy potoczą. Nie spodziewałam się, że Hope zgadnie, że Irish to Niall.....to zaczyna się robić bardzo skomplikowane.

    OdpowiedzUsuń